- Kategorie:
- 0 - 50.458
- 100 - 200.99
- 200 >.14
- 2008.0
- 2009.92
- 2010.109
- 2011.169
- 2012.207
- 2013.91
- 50 - 100.185
- Flow.3
- Geocaching.20
- Maraton szosowy.5
- Podjazdy.12
- Samotnie.123
- Szosa.391
- Teren.246
- Trenażer.61
- Wirtualny przeciwnik.8
- Wycieczka.34
- Wycieczka kilkudniowa.7
Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2011
Dystans całkowity: | 398.36 km (w terenie 103.00 km; 25.86%) |
Czas w ruchu: | 18:33 |
Średnia prędkość: | 21.47 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.70 km/h |
Suma podjazdów: | 2308 m |
Maks. tętno maksymalne: | 190 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 160 (82 %) |
Suma kalorii: | 10045 kcal |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 39.84 km i 1h 51m |
Więcej statystyk |
Lębork - Stilo - Lębork
Wczoraj zaplanowałem że dziś wybiorę się na jakąś dłuższą jazdę. Wybór padł na Stilo bo zimą jeszcze tam nie byłem. Pogoda była trochę gorsza niż wczoraj, niebo zachmurzone, lekki zimny wiaterek ale i tak o 10-tej wyruszyłem w drogę.
Początkowo jechało się bardzo dobrze bo ulice były czarne, jednak gdzieś od Wilkowa zaczęły pokazywać pierwsze odcinki lodowe, z początku nie było jednak tego dużo także do Łebienia jechało się dobrze

Niestety dobra droga skończyła się za Łebieniem , ale nie było jeszcze tak źle prawdziwy koszmar zaczął się przed Sasinem, istne lodowisko, zero piasku. W sumie może bym tego nawet nie zauważył bo jako tako ostrożnie ale się jechało, ale musiałem zatrzymać się bo magnez na szprysze się jakoś przesunął i zaczął stukać. Gdy stanąłem na ulicy dopiero wtedy doświadczyłem jak jest ślisko, dosłownie nogi się same rozjeżdżały.

Jak do tej pory jechałem ostrożnie, domyślałem że jest ślisko ale dopiero teraz gdy znów ruszyłem zacząłem jechać w lekkim strachu. Na szczęście nic się nie wydarzyło nieprzyjemnego, starałem się jechać poboczem po śniegu i cało dojechałem do celu mojej wycieczki czyli na Stilo.
Tu w pasach nadbrzeżnych śniegu nie było zbyt wiele

także spokojnie tam gdzie latem nie szło ze względu na piach jechać można było podjechać środkiem ścieżki do samej latarni
Tu jak zwykle przywitał mnie piesek, a po chwili odpoczynku ruszyłem dalej czerwonym szlakiem na dół w stronę morza.

Piasek był lekko zmarznięty więc można było pojeździć trochę po plaży

Po chwili odpoczynku ruszyłem w drogę powrotną. Dziś na tę wycieczkę zamontowałem sobie kamerkę na widelcu i nagrałem kilka filmików jak jechałem. Niestety przy nierównościach obraz jest poruszony i chyba jednak będę musiał pomyśleć nad zamocowaniem kamerki na kasku, wtedy z pewnością obraz będzie bardziej stabilny.
Trochę statystyk, przejazd Lębork – Stilo ok. 34km przejechałem w 1:28 a więc średnia prawie 23km/h, jak na takie warunki nie było źle. Droga powrotna zajęła mi 3 minuty więcej, ale odcinkami jechałem pod wiatr.
Wycieczka bardzo udana, dzięki niej zamknąłem miesiąc przejechanym dystansem ponad 1000km. Większą część jednak to trenażer ale myślę że w lutym będzie już odwrotnie.
Temperatura:-1.0, HR max:175 ( 89%), HR avg:142 ( 72%), W pionie:581 m
Początkowo jechało się bardzo dobrze bo ulice były czarne, jednak gdzieś od Wilkowa zaczęły pokazywać pierwsze odcinki lodowe, z początku nie było jednak tego dużo także do Łebienia jechało się dobrze

Droga do Łebienia© kifor
Niestety dobra droga skończyła się za Łebieniem , ale nie było jeszcze tak źle prawdziwy koszmar zaczął się przed Sasinem, istne lodowisko, zero piasku. W sumie może bym tego nawet nie zauważył bo jako tako ostrożnie ale się jechało, ale musiałem zatrzymać się bo magnez na szprysze się jakoś przesunął i zaczął stukać. Gdy stanąłem na ulicy dopiero wtedy doświadczyłem jak jest ślisko, dosłownie nogi się same rozjeżdżały.

Lodowisko na drodze do Sasina© kifor
Jak do tej pory jechałem ostrożnie, domyślałem że jest ślisko ale dopiero teraz gdy znów ruszyłem zacząłem jechać w lekkim strachu. Na szczęście nic się nie wydarzyło nieprzyjemnego, starałem się jechać poboczem po śniegu i cało dojechałem do celu mojej wycieczki czyli na Stilo.
Tu w pasach nadbrzeżnych śniegu nie było zbyt wiele

Droga do latarni morskiej na Stilo© kifor
także spokojnie tam gdzie latem nie szło ze względu na piach jechać można było podjechać środkiem ścieżki do samej latarni

Latarnia morska Stilo© kifor
Tu jak zwykle przywitał mnie piesek, a po chwili odpoczynku ruszyłem dalej czerwonym szlakiem na dół w stronę morza.

Plaża Stilo zimą© kifor
Piasek był lekko zmarznięty więc można było pojeździć trochę po plaży

Przejazd po plaży© kifor
Po chwili odpoczynku ruszyłem w drogę powrotną. Dziś na tę wycieczkę zamontowałem sobie kamerkę na widelcu i nagrałem kilka filmików jak jechałem. Niestety przy nierównościach obraz jest poruszony i chyba jednak będę musiał pomyśleć nad zamocowaniem kamerki na kasku, wtedy z pewnością obraz będzie bardziej stabilny.
Trochę statystyk, przejazd Lębork – Stilo ok. 34km przejechałem w 1:28 a więc średnia prawie 23km/h, jak na takie warunki nie było źle. Droga powrotna zajęła mi 3 minuty więcej, ale odcinkami jechałem pod wiatr.
Wycieczka bardzo udana, dzięki niej zamknąłem miesiąc przejechanym dystansem ponad 1000km. Większą część jednak to trenażer ale myślę że w lutym będzie już odwrotnie.
Rower:Felt
Dane wycieczki:
75.45 km (10.00 km teren), Czas: 03:26 h, Avg:21.98 km/h,
Prędkość maks: 40.40 km/hTemperatura:-1.0, HR max:175 ( 89%), HR avg:142 ( 72%), W pionie:581 m
Lębork - Darżyno - Lębork
Jak co tydzień o 10-tej ruszyliśmy na naszą typową trasę Lębork - Darżyno - Lębork. Dziś pogoda była o wiele lepsza niż wczoraj, przede wszystkim nie było takiego zimnego wiatru więc jechało się dużo lepiej.
Temperatura:0.0, HR max:180 ( 92%), HR avg:154 ( 78%), W pionie:121 m
Rower:Felt
Dane wycieczki:
44.41 km (0.00 km teren), Czas: 01:41 h, Avg:26.38 km/h,
Prędkość maks: 49.80 km/hTemperatura:0.0, HR max:180 ( 92%), HR avg:154 ( 78%), W pionie:121 m
Lębork - Potęgowo - Lębork
Wczorajsza pogoda była dużo lepsza, chwilami świeciło słońce nie było wiatru. A dziś, zero słońca, zimny i porywisty wiatr ale i tak w czwórkę ruszyszyliśmy szosą w kierunku Potęgowa. Cały ten odcinek jechaliśmy pod wiatr, chwilami było ciężko. Ale za to droga powrotna to już zupełnie co innego, odcinek z Potęgowa czyli ok. 18km przejechaliśmy ze średnią 33km/h jak na jazdę na góralach z szerokimi oponami nie było tak źle dla porównania odcinek do Potęgowa przejechalismy ze średnią 24km/h.
Temperatura:-1.0, HR max:184 ( 94%), HR avg:156 ( 80%), W pionie:160 m
Rower:Felt
Dane wycieczki:
39.36 km (0.00 km teren), Czas: 01:27 h, Avg:27.14 km/h,
Prędkość maks: 50.40 km/hTemperatura:-1.0, HR max:184 ( 94%), HR avg:156 ( 80%), W pionie:160 m
Po lesie
Ładna pogoda, świecące słońce zachęcała do jazdy, lekki mrozik nie zniechęcił mnie i ruszyłem do lasu. Ostatnio jechałem w okolicach Sokołówki ale nie wjechałem na nią i dziś postanowiłem to zrobić.
Przez ostatnie 2 dni popadało trochę śniegu i w lesie było to widać. Jechało się ciężej niż ostatnio ale też tym razem jechałem zupełnie innymi ścieżkami, takimi po których nie jeździły samochody czy inne pojazdy leśne. Sam więc tam gdzie ich nie było musiałem je przecierać.

Sam podjazd na Sokołówkę zajął mi trochę czasu, co kawałem musiałem się zatrzymywać bo nie szło jechać, rower zapadał się w śniegu i koniec jazdy.

Zawziąłem się jednak i nie dałem za wygraną trochę prowadziłem trochę jechałem ale w końcu dostałem się na górę

Po chwili odpoczynku ruszyłem w drogę powrotną. Sam zjazd też nie należał do lekkich, dobrze że śnieg był zmarznięty i dzięki temu udawało się jakoś jechać bo inaczej ze zjazdu byłyby nici.
Dziś zabrałem ze sobą kamerkę by nagrać jakiś filmik jak się jeździ zimą ale muszę jeszcze dopracować mocowanie bo po powrocie do domu okazało się że miałem ją tak ustawioną że łapała jedynie fragment przed rowerem. Przed następnym wyjazdem muszę porobić trochę prób.
Temperatura:-1.0, HR max:180 ( 92%), HR avg:143 ( 73%), W pionie:232 m
Przez ostatnie 2 dni popadało trochę śniegu i w lesie było to widać. Jechało się ciężej niż ostatnio ale też tym razem jechałem zupełnie innymi ścieżkami, takimi po których nie jeździły samochody czy inne pojazdy leśne. Sam więc tam gdzie ich nie było musiałem je przecierać.

Leśna droga© kifor
Sam podjazd na Sokołówkę zajął mi trochę czasu, co kawałem musiałem się zatrzymywać bo nie szło jechać, rower zapadał się w śniegu i koniec jazdy.

Kłaniające się drzewo© kifor
Zawziąłem się jednak i nie dałem za wygraną trochę prowadziłem trochę jechałem ale w końcu dostałem się na górę

Okolice Sokołówki© kifor
Po chwili odpoczynku ruszyłem w drogę powrotną. Sam zjazd też nie należał do lekkich, dobrze że śnieg był zmarznięty i dzięki temu udawało się jakoś jechać bo inaczej ze zjazdu byłyby nici.
Dziś zabrałem ze sobą kamerkę by nagrać jakiś filmik jak się jeździ zimą ale muszę jeszcze dopracować mocowanie bo po powrocie do domu okazało się że miałem ją tak ustawioną że łapała jedynie fragment przed rowerem. Przed następnym wyjazdem muszę porobić trochę prób.
Rower:Felt
Dane wycieczki:
28.98 km (20.00 km teren), Czas: 01:45 h, Avg:16.56 km/h,
Prędkość maks: 35.00 km/hTemperatura:-1.0, HR max:180 ( 92%), HR avg:143 ( 73%), W pionie:232 m
Po lesie
W porównaniu z dniem wczorajszym dziś świeciło ładne słoneczko więc mimo iż nie miałem w planie dziś jazdy postanowiłem skorzystać z tej pogody i ruszyć gdzieś rowerkiem.
Wczoraj jechałem tylko szosą więc dziś dla urozmaicenia postanowiłem ruszyć w las.
Najpierw pojechałem do Małoszyc gdzie prowadziła droga na której leżało sporo rozjeżdżonego śniegu ale całe szczęście że nie było ślisko no i ruch samochodowy był niewielki więc spokojnie mogłem pokonywać środkiem drogi pierwszy raz w tym roku podjazd do Małoszyc. Muszę przyznać że nie było źle, jechało mi się dobrze i ten 2km podjazd pokonałem w niecałe 7 minut i tempo miałem nawet trochę lepsze niż w marcu ubiegłego roku.
Z Małoszyc drogą już typowo gruntową lecz całkowicie przejezdną

pojechałem w kierunku Dziechlina. Słońce tak ładnie świeciło że zatrzymałem się jeszcze na chwilę by zrobić kilka zimowych zdjęć

I ruszyłem dalej. Droga mimo że w lesie była przejezdna, jednak do czasu. Gdy wyjechałem w lasu i zbliżałem się do Dziechlina droga robiła się coraz gorsza

W tych koleinach nie jechało się zbyt przyjemnie, były one tak głębokie że w niektórych miejscach zahaczałem pedałami o ich krawędzie. Całe szczęście że nie był to zbyt długi odcinek i jakoś udało mi się go przejechać. Z Dziechlina pojechałem do Krępkowic i nad jezioro Brody

Skąd udałem się ulicą, po rozjeżdżonym śniegu w stronę Maszewa a następnie nad jezioro Osowskie.
Tu droga była całkowicie w śniegu jednak był on ubity więc jechało się dobrze. Gdy byłem nad jeziorem postanowiłem że nie będę wracał do domu ulicą na której leżało jeszcze sporo śniegu a miejscami nawet lodu, droga ta biegnie cały czas z góry więc wystarczyłaby chwila nieuwagi by leżeć a więc postanowiłem zamiast w dół w kierunku domu pojechać w górę w stronę Sokołówki i tą okrężną drogą lasami wrócić do domu. Z początku do leśniczówki jechało się dobrze jednak im głębiej w las tym droga stawała się coraz gorsza. Znów wąskie i głębokie koleiny

Ale jakoś szczęśliwie dało się jechać. Sam zjazd był już łatwiejszy bo nie potrzebowałem pedałować dzięki czemu nie zahaczałem pedałami o krawędzie kolein i jechało się przyjemnie choć trzeba było sporo balansować ciałem by się nie wywrócić.
Wyjazd bardzo udany, choć chwilami męczący ale wrażenia z takiej zimowej jazdy są super.
Temperatura:0.0, HR max:182 ( 93%), HR avg:141 ( 72%), W pionie:455 m
Wczoraj jechałem tylko szosą więc dziś dla urozmaicenia postanowiłem ruszyć w las.
Najpierw pojechałem do Małoszyc gdzie prowadziła droga na której leżało sporo rozjeżdżonego śniegu ale całe szczęście że nie było ślisko no i ruch samochodowy był niewielki więc spokojnie mogłem pokonywać środkiem drogi pierwszy raz w tym roku podjazd do Małoszyc. Muszę przyznać że nie było źle, jechało mi się dobrze i ten 2km podjazd pokonałem w niecałe 7 minut i tempo miałem nawet trochę lepsze niż w marcu ubiegłego roku.
Z Małoszyc drogą już typowo gruntową lecz całkowicie przejezdną

Droga z Małoszyc© kifor
pojechałem w kierunku Dziechlina. Słońce tak ładnie świeciło że zatrzymałem się jeszcze na chwilę by zrobić kilka zimowych zdjęć

Zimowe pola© kifor
I ruszyłem dalej. Droga mimo że w lesie była przejezdna, jednak do czasu. Gdy wyjechałem w lasu i zbliżałem się do Dziechlina droga robiła się coraz gorsza

Droga do Dziechlina od strony Małoszyc© kifor
W tych koleinach nie jechało się zbyt przyjemnie, były one tak głębokie że w niektórych miejscach zahaczałem pedałami o ich krawędzie. Całe szczęście że nie był to zbyt długi odcinek i jakoś udało mi się go przejechać. Z Dziechlina pojechałem do Krępkowic i nad jezioro Brody

Nad jeziorem Brody© kifor
Skąd udałem się ulicą, po rozjeżdżonym śniegu w stronę Maszewa a następnie nad jezioro Osowskie.
Tu droga była całkowicie w śniegu jednak był on ubity więc jechało się dobrze. Gdy byłem nad jeziorem postanowiłem że nie będę wracał do domu ulicą na której leżało jeszcze sporo śniegu a miejscami nawet lodu, droga ta biegnie cały czas z góry więc wystarczyłaby chwila nieuwagi by leżeć a więc postanowiłem zamiast w dół w kierunku domu pojechać w górę w stronę Sokołówki i tą okrężną drogą lasami wrócić do domu. Z początku do leśniczówki jechało się dobrze jednak im głębiej w las tym droga stawała się coraz gorsza. Znów wąskie i głębokie koleiny

Leśny zjazd w okolicach Sokołówki© kifor
Ale jakoś szczęśliwie dało się jechać. Sam zjazd był już łatwiejszy bo nie potrzebowałem pedałować dzięki czemu nie zahaczałem pedałami o krawędzie kolein i jechało się przyjemnie choć trzeba było sporo balansować ciałem by się nie wywrócić.
Wyjazd bardzo udany, choć chwilami męczący ale wrażenia z takiej zimowej jazdy są super.
Rower:Felt
Dane wycieczki:
39.78 km (30.00 km teren), Czas: 02:22 h, Avg:16.81 km/h,
Prędkość maks: 33.90 km/hTemperatura:0.0, HR max:182 ( 93%), HR avg:141 ( 72%), W pionie:455 m
Lębork - Darżyno - Lębork
W takim samym składzie jak tydzień temu trasa Lębork - Darżyno - Lębork
Temperatura:1.0, HR max:179 ( 91%), HR avg:143 ( 73%), W pionie:173 m
Rower:Felt
Dane wycieczki:
44.41 km (0.00 km teren), Czas: 01:46 h, Avg:25.14 km/h,
Prędkość maks: 47.80 km/hTemperatura:1.0, HR max:179 ( 91%), HR avg:143 ( 73%), W pionie:173 m
Lębork - Potęgowo - Lębork
Mimo lekkiej mżawki wraz z kolegami z LTS-u wybraliśmy się na jazdę. Pojechaliśmy w dwa górale i kolarzówka na naszą typową trasę Lębork - Potęgowo - Lębork. Tempo jak na początek sezonu było dość ostre, prowadziła kolarzówka a my na góralach staraliśmy się nadążyć co nie było proste. W drodze powrotnej już spokojniej bo z lekkim wiatrem jechaliśmy w grupie ale i mimo tej spoojniejszej jazdy średnia z 18km wyszła prawie 32km/h.
Temperatura:5.0, HR max:188 ( 96%), HR avg:160 ( 82%), W pionie:165 m
Rower:Felt
Dane wycieczki:
39.57 km (0.00 km teren), Czas: 01:28 h, Avg:26.98 km/h,
Prędkość maks: 51.20 km/hTemperatura:5.0, HR max:188 ( 96%), HR avg:160 ( 82%), W pionie:165 m
Trenażer
Sobota, 15 stycznia 2011 | dodano: 15.01.2011Kategoria Trenażer
I
0:10
50/14
avg HR 113
avg CAD 80
II
2:00
km 90,17
50/13
avg HR 139
avg CAD 91
CAŁOŚĆ
czas - 2:10 [7:10]
km - 96,43 [324,87]
avg - 44,5km/h
kcal - 3279
avg CAD - 90
avg hr - 137
max hr - 152
Temperatura:, HR max:152 ( 77%), HR avg:137 ( 70%), W pionie: m
0:10
50/14
avg HR 113
avg CAD 80
II
2:00
km 90,17
50/13
avg HR 139
avg CAD 91
CAŁOŚĆ
czas - 2:10 [7:10]
km - 96,43 [324,87]
avg - 44,5km/h
kcal - 3279
avg CAD - 90
avg hr - 137
max hr - 152
Rower:Cicli B Crook
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), Czas: h, Avg: km/h,
Prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:, HR max:152 ( 77%), HR avg:137 ( 70%), W pionie: m
Trenażer
Czwartek, 13 stycznia 2011 | dodano: 13.01.2011Kategoria Trenażer
CAŁOŚĆ
czas - 1h [5h]
km - 47,42 [228,44]
avg - 47,4km/h
kcal - 1516
avg CAD - 99
avg hr - 152
max hr - 173
Temperatura:, HR max:173 ( 88%), HR avg:152 ( 77%), W pionie: m
czas - 1h [5h]
km - 47,42 [228,44]
avg - 47,4km/h
kcal - 1516
avg CAD - 99
avg hr - 152
max hr - 173
Rower:Cicli B Crook
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), Czas: h, Avg: km/h,
Prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:, HR max:173 ( 88%), HR avg:152 ( 77%), W pionie: m
Trenażer
Wtorek, 11 stycznia 2011 | dodano: 11.01.2011Kategoria Trenażer
I
0:05
50/14
avg HR 106
avg CAD 78
II
0:55
50/13
avg HR 141
avg CAD 95
CAŁOŚĆ
czas - 1h [4h]
km - 45,94 [181,02]
avg - 45,9km/h
kcal - 1508
avg CAD - 94
avg hr - 138
max hr - 159
Temperatura:, HR max:159 ( 81%), HR avg:138 ( 70%), W pionie: m
0:05
50/14
avg HR 106
avg CAD 78
II
0:55
50/13
avg HR 141
avg CAD 95
CAŁOŚĆ
czas - 1h [4h]
km - 45,94 [181,02]
avg - 45,9km/h
kcal - 1508
avg CAD - 94
avg hr - 138
max hr - 159
Rower:Cicli B Crook
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), Czas: h, Avg: km/h,
Prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:, HR max:159 ( 81%), HR avg:138 ( 70%), W pionie: m