- Kategorie:
- 0 - 50.458
- 100 - 200.99
- 200 >.14
- 2008.0
- 2009.92
- 2010.109
- 2011.169
- 2012.207
- 2013.91
- 50 - 100.185
- Flow.3
- Geocaching.20
- Maraton szosowy.5
- Podjazdy.12
- Samotnie.123
- Szosa.391
- Teren.246
- Trenażer.61
- Wirtualny przeciwnik.8
- Wycieczka.34
- Wycieczka kilkudniowa.7
Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2011
Dystans całkowity: | 1068.00 km (w terenie 108.00 km; 10.11%) |
Czas w ruchu: | 36:10 |
Średnia prędkość: | 29.53 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.90 km/h |
Suma podjazdów: | 7390 m |
Maks. tętno maksymalne: | 190 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 154 (78 %) |
Suma kalorii: | 40881 kcal |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 66.75 km i 2h 15m |
Więcej statystyk |
Próba jazda
Czwartek, 29 września 2011 | dodano: 01.10.2011Kategoria Flow
No i stało się, aby zimowe treningi nie były zbyt nudne wymieniłem mój stary trenażer na nowszy model, konkretnie na model Tacx Flow z dodatkiem Virtual Reality :)
Pierwsza próbna jazda wypadła super, wgrałem moją typową trasę czyli LBK - Pogorzelice - Unieszyno - Maszewo - Dziechno - LBK
Na ekranie komputera za pośrednictwem Google Earth mogłem śledzić dokładnie jak jadę, kiedy są podjazdy itd, naprawdę super sprawa
Dane z jazdy:
Dystans: 42,25km
Czas: 1:09
Moc max: 362 W
Moc avg: 206 W
Kadencja max 111
Kadencja avg: 86
Domowe treningi zapowiadają się ciężkie ale już nie tak nudne jak poprzednio :)
Temperatura:, HR max:177 ( 90%), HR avg:149 ( 76%), W pionie:380 m
Pierwsza próbna jazda wypadła super, wgrałem moją typową trasę czyli LBK - Pogorzelice - Unieszyno - Maszewo - Dziechno - LBK
Na ekranie komputera za pośrednictwem Google Earth mogłem śledzić dokładnie jak jadę, kiedy są podjazdy itd, naprawdę super sprawa
Dane z jazdy:
Dystans: 42,25km
Czas: 1:09
Moc max: 362 W
Moc avg: 206 W
Kadencja max 111
Kadencja avg: 86
Domowe treningi zapowiadają się ciężkie ale już nie tak nudne jak poprzednio :)
Rower:TACX FLOW
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), Czas: h, Avg: km/h,
Prędkość maks: 45.50 km/hTemperatura:, HR max:177 ( 90%), HR avg:149 ( 76%), W pionie:380 m
Po pracy - rundka po lesie
Po pracy zrobiłem krótką rundkę po lesie. Jechało się nawet fajnie ale niestety coraz szybciej robi się ciemno, na następną jazdę będę musiał już podładować akumulatorki i założyć dodatkowe oświetlenie.
Temperatura:12.0, HR max:161 ( 82%), HR avg:100 ( 51%), W pionie:275 m
Rower:Felt
Dane wycieczki:
28.20 km (18.00 km teren), Czas: 01:21 h, Avg:20.89 km/h,
Prędkość maks: 43.70 km/hTemperatura:12.0, HR max:161 ( 82%), HR avg:100 ( 51%), W pionie:275 m
Niedzielny trening w grupie
Niedzielny trening. Tym razem początek jazdy spokojnie, pojechaliśmy do Pogorzelic następnie Unieszyno, Unieszynko, Karwica i dojazd do drogi 212. Od tego miejsca nasze tempo wzrosło pojechaliśmy do Siemierowic, Sierakowic następnie przez Kamienice Królewską i Linię wróciliśmy do Lęborka.
Jeśli chodzi o mnie to jechało mi się całkiem dobrze.
Temperatura:17.0, HR max:183 ( 93%), HR avg:131 ( 67%), W pionie:581 m
Jeśli chodzi o mnie to jechało mi się całkiem dobrze.
Rower:Cicli B Crook
Dane wycieczki:
80.39 km (0.00 km teren), Czas: 02:39 h, Avg:30.34 km/h,
Prędkość maks: 63.90 km/hTemperatura:17.0, HR max:183 ( 93%), HR avg:131 ( 67%), W pionie:581 m
Po pracy - las
Tym razem z kolegami z LTS-u pojeździliśmy sobie trochę na góralach po lesie.
Temperatura:16.0, HR max:176 ( 90%), HR avg:115 ( 58%), W pionie:443 m
Rower:Felt
Dane wycieczki:
40.57 km (30.00 km teren), Czas: 02:10 h, Avg:18.72 km/h,
Prędkość maks: 49.30 km/hTemperatura:16.0, HR max:176 ( 90%), HR avg:115 ( 58%), W pionie:443 m
Po pracy - szosa (LBK - Unieszyno - Maszewo - LBK)
Środa, 21 września 2011 | dodano: 22.09.2011Kategoria 0 - 50, 2011, Samotnie, Szosa, Wirtualny przeciwnik
Dziś w sumie nie miałem jeździć ale w te ostatnie dni lata pogoda jako tako była ładna więc pojechałem na rundkę dookoła LBK.
Zrobiłem sobie chyba ostatni wyścig ze swoim cieniem na tej trasie, wyszło całkiem całkiem :)
Jechało mi się dziś bardzo dobrze, wynik mógłby być nawet lepszy ale szybko zapadające ciemności nie pozwalały jechać zbyt szybko szczególnie na ostatnim zjeździe z Dziechna kiedy jechałem już w całkowitych ciemnościach.
Temperatura:14.0, HR max:172 ( 88%), HR avg:146 ( 74%), W pionie:366 m
Zrobiłem sobie chyba ostatni wyścig ze swoim cieniem na tej trasie, wyszło całkiem całkiem :)
Jechało mi się dziś bardzo dobrze, wynik mógłby być nawet lepszy ale szybko zapadające ciemności nie pozwalały jechać zbyt szybko szczególnie na ostatnim zjeździe z Dziechna kiedy jechałem już w całkowitych ciemnościach.
Rower:Cicli B Crook
Dane wycieczki:
42.77 km (0.00 km teren), Czas: 01:19 h, Avg:32.48 km/h,
Prędkość maks: 56.20 km/hTemperatura:14.0, HR max:172 ( 88%), HR avg:146 ( 74%), W pionie:366 m
Po pracy - rundka po lesie
Pogoda dziś dopisała więc wybrałem się na małą rundkę po lesie.
Temperatura:14.0, HR max:171 ( 87%), HR avg:100 ( 51%), W pionie:346 m
Rower:Felt
Dane wycieczki:
34.56 km (25.00 km teren), Czas: 01:39 h, Avg:20.95 km/h,
Prędkość maks: 50.10 km/hTemperatura:14.0, HR max:171 ( 87%), HR avg:100 ( 51%), W pionie:346 m
Jeziorak Tour 2011 - Iława
Niedziela, 18 września 2011 | dodano: 18.09.2011Kategoria 200 >, 2011, Maraton szosowy, Szosa
W piątek wyjechaliśmy w pięciu (ja, Andrzej, Łukasz, Piotr i Leszek) do Iławy by w sobotę wziąć udział w maratonie ‘Jeziorak Tour’ w ramach Pucharu Polski Szosowych Maratonach Rowerowych.
Prognozy pogody zapowiadały się dobrze więc nie mieliśmy takich obaw jakie towarzyszyły nam miesiąc temu w Kołobrzegu. Kwaterę tym razem mieliśmy w gospodarstwie agroturystycznym nad samym jeziorem Jeziorak w Szałkowie gdzie był start i meta maratonu więc mogliśmy w pięknych okolicach wypocząć przed startem.
Trasa maratonu prowadziła wokół najdłuższego jeziora w Polsce wokół jeziora Jeziorak. Jedna pętla wokół jeziora to długość 75km i tak były podzielone dystanse czyli MINI - 75km (jedno okrążenie) MEGA - 150km (dwa okrążenia) i GIGA - 225km (trzy okrążenia)
Ja, Andrzej i Łukasz pojechaliśmy na dystansie GIGA, Leszek na MEGA a Piotr na MINI
Trasa nie była zbyt trudna, nie było na niej jakiś specjalnie ciężkich i długich podjazdów jedynie co dało się we znaki, nie tylko mi ale większości co jechała dystans GIGA to trzecie okrążenie które jechało się już strasznie ciężko.
Od startu jechaliśmy w dość mocnym tempie po kilku kilometrach z naszej 10 osobowej grupy została tylko czwórka i tak jechaliśmy i wyprzedzaliśmy kolejnych kolarzy którzy odpadali ze swoich grup. Gdzieś mniej więcej w połowie okrążenia została nas już tylko dwójka ja i Łukasz i tak przejechaliśmy kilkanaście kilometrów gdy dogoniła nas bardzo mocna grupa składająca się z około 20 kolarzy. Załapaliśmy się do nich na koło i tak przejechaliśmy pierwsze okrążenie. Tempo było bardzo mocne ale nie było się czemu dziwić bo grupa która nas dogoniła jechała na 150km a nie jak my na 225km. Mimo to udało nam się dotrzymywać im koła ale pech chciał że jeden z tych kolarzy na zjeździe złapał gumę i cały peleton rozdzielił się. Ja akurat w tym momencie byłem w tyle tego peletonu więc nie starałem się za wszelką cenę dogonić ucieczki ale być może gdybym jechał dystans MEGA wówczas starałbym się ich dogonić a tak mając przed sobą jeszcze ok 100km nie szarpałem się zbytnio. W końcu sytuacja się wyklarowała i do końca drugiego okrążenia dojechaliśmy w piątkę. Czas na drugim okrążeniu miałem 4h16m co dawało średnią ponad 35km/h i gdybym jechał dystans MEGA i dodatkowo przycisnął jeszcze na tych ostatnich kilometrach mógłbym być znów na pudle w swojej kategorii i wskoczyć do pierwszej 10-tki w open. No ale jechałem dalej i niestety na ostatnie kółko pojechałem już praktycznie sam bo drugi kolarz który też jechał ten dystans nie był już w stanie dawać zmian. Po około 25km zostałem już całkowicie sam bo na jednym z podjazdów nie był on już mnie w stanie dogonić.
Na metę udało mi się dojechać w czasie poniżej 7h więc wynik nie jest zły i zająłem 16 miejsce w kategorii OPEN a 4 w swojej kategorii wiekowej M3
Oficjalne wyniki:
Dystans: 225km
Czas: 6:42:44
Podsumowując:
Był to mój drugi start w imprezie tej rangi i podobnie jak w Kołobrzegu jestem zadowolony ze swojego startu, wylane litry potu na treningach nie poszły na marne a doświadczenie jakie zebraliśmy podczas startu w tych maratonach na pewno przyniesie korzyści w przyszłym sezonie bo potencjał jest tylko trzeba jeszcze troszkę więcej popracować nad brakami a trochę ich jeszcze mamy. Dodatkową korzyść jaką udało nam się uzyskać z tego wyjazdu to to że podczas wieczornej uroczystości z okazji zakończenia maratony każdy z naszej piątki wylosował jakąś nagrodę rzeczową :) mi udało się wylosować licznik rowerowy :)
Temperatura:18.0, HR max:176 ( 90%), HR avg:151 ( 77%), W pionie:735 m
Prognozy pogody zapowiadały się dobrze więc nie mieliśmy takich obaw jakie towarzyszyły nam miesiąc temu w Kołobrzegu. Kwaterę tym razem mieliśmy w gospodarstwie agroturystycznym nad samym jeziorem Jeziorak w Szałkowie gdzie był start i meta maratonu więc mogliśmy w pięknych okolicach wypocząć przed startem.
Trasa maratonu prowadziła wokół najdłuższego jeziora w Polsce wokół jeziora Jeziorak. Jedna pętla wokół jeziora to długość 75km i tak były podzielone dystanse czyli MINI - 75km (jedno okrążenie) MEGA - 150km (dwa okrążenia) i GIGA - 225km (trzy okrążenia)
Ja, Andrzej i Łukasz pojechaliśmy na dystansie GIGA, Leszek na MEGA a Piotr na MINI
Trasa nie była zbyt trudna, nie było na niej jakiś specjalnie ciężkich i długich podjazdów jedynie co dało się we znaki, nie tylko mi ale większości co jechała dystans GIGA to trzecie okrążenie które jechało się już strasznie ciężko.
Od startu jechaliśmy w dość mocnym tempie po kilku kilometrach z naszej 10 osobowej grupy została tylko czwórka i tak jechaliśmy i wyprzedzaliśmy kolejnych kolarzy którzy odpadali ze swoich grup. Gdzieś mniej więcej w połowie okrążenia została nas już tylko dwójka ja i Łukasz i tak przejechaliśmy kilkanaście kilometrów gdy dogoniła nas bardzo mocna grupa składająca się z około 20 kolarzy. Załapaliśmy się do nich na koło i tak przejechaliśmy pierwsze okrążenie. Tempo było bardzo mocne ale nie było się czemu dziwić bo grupa która nas dogoniła jechała na 150km a nie jak my na 225km. Mimo to udało nam się dotrzymywać im koła ale pech chciał że jeden z tych kolarzy na zjeździe złapał gumę i cały peleton rozdzielił się. Ja akurat w tym momencie byłem w tyle tego peletonu więc nie starałem się za wszelką cenę dogonić ucieczki ale być może gdybym jechał dystans MEGA wówczas starałbym się ich dogonić a tak mając przed sobą jeszcze ok 100km nie szarpałem się zbytnio. W końcu sytuacja się wyklarowała i do końca drugiego okrążenia dojechaliśmy w piątkę. Czas na drugim okrążeniu miałem 4h16m co dawało średnią ponad 35km/h i gdybym jechał dystans MEGA i dodatkowo przycisnął jeszcze na tych ostatnich kilometrach mógłbym być znów na pudle w swojej kategorii i wskoczyć do pierwszej 10-tki w open. No ale jechałem dalej i niestety na ostatnie kółko pojechałem już praktycznie sam bo drugi kolarz który też jechał ten dystans nie był już w stanie dawać zmian. Po około 25km zostałem już całkowicie sam bo na jednym z podjazdów nie był on już mnie w stanie dogonić.
Na metę udało mi się dojechać w czasie poniżej 7h więc wynik nie jest zły i zająłem 16 miejsce w kategorii OPEN a 4 w swojej kategorii wiekowej M3
Oficjalne wyniki:
Dystans: 225km
Czas: 6:42:44
Podsumowując:
Był to mój drugi start w imprezie tej rangi i podobnie jak w Kołobrzegu jestem zadowolony ze swojego startu, wylane litry potu na treningach nie poszły na marne a doświadczenie jakie zebraliśmy podczas startu w tych maratonach na pewno przyniesie korzyści w przyszłym sezonie bo potencjał jest tylko trzeba jeszcze troszkę więcej popracować nad brakami a trochę ich jeszcze mamy. Dodatkową korzyść jaką udało nam się uzyskać z tego wyjazdu to to że podczas wieczornej uroczystości z okazji zakończenia maratony każdy z naszej piątki wylosował jakąś nagrodę rzeczową :) mi udało się wylosować licznik rowerowy :)
Rower:Cicli B Crook
Dane wycieczki:
225.00 km (0.00 km teren), Czas: 06:42 h, Avg:33.58 km/h,
Prędkość maks: 51.80 km/hTemperatura:18.0, HR max:176 ( 90%), HR avg:151 ( 77%), W pionie:735 m
Po pracy - szosa (LBK - Unieszyno - Maszewo - LBK)
Wtorek, 13 września 2011 | dodano: 13.09.2011Kategoria 0 - 50, 2011, Samotnie, Szosa, Wirtualny przeciwnik
Po pracy zrobiłem ostatni mocniejszy trening przed sobotą. Pojechałem na jedną z moich lubionych tras LBK - Unieszyno - Maszewo - jezioro Osowskie - Dziechno - LBK. Pogoda była w miarę dobra choć wiatr na odcinku do Pogorzelic dawał się trochę we znaki ale dało się spokojnie jechać. W końcu w Unieszynie został położony nowy asfalt szkoda tylko że nie został on położony jeszcze jakieś 100m dalej bo teraz zaraz po zjeździe z tego nowego asfaltu wjeżdża się na dziurawą drogę ale może kiedyś te pozostałe dziurawe odcinki też zostaną połatane. Dziś jechało mi się dobrze, ale drogę powrotną jechałem już w ciemnościach, następnym razem będę musiał zabierać już ze sobą mocniejszą lampkę na przód bo dziś miałem tylko małą punktową i było to już za słabe światełko jak na tak szybko zapadające ciemności.
Temperatura:15.0, HR max:178 ( 91%), HR avg:153 ( 78%), W pionie:379 m
Rower:Cicli B Crook
Dane wycieczki:
42.75 km (0.00 km teren), Czas: 01:20 h, Avg:32.06 km/h,
Prędkość maks: 63.10 km/hTemperatura:15.0, HR max:178 ( 91%), HR avg:153 ( 78%), W pionie:379 m
Niedzielna setka
O 9-tej ruszyliśmy w pięciu na nasz cotygodniowy trening, tym razem pojechaliśmy na 'górski' kaszubski odcinek LBK - Linia - Strzepcz - Mirachowo - Bącz - Paczewo - Sierakowice. W Sierakowicach rozdzieliliśmy się koledzy wrócili do Lęborka przez Kamienice Królewską a ja pojechałem dalej bo chciałem przed przyszłą sobotą zrobić jeszcze jedną setkę. Pojechałem do Gowidlina i Czarnej Dąbrówki skąd na początku chciałem wrócić do LBK przez Kozy i Mikorowo czyli tak samo jak wczoraj. Jednak zmieniłem zdanie i z Czarnej Dąbrówki pojechałem jeszcze do Łupawy skąd przez Darżyno wróciłem do LBK. Pogoda dziś była słoneczna ale bardzo wietrzna, droga powrotna z bocznym dość mocnym wiatrem nie należała do lekkich ale średnia tego odcinka to i tak prawie 35km/h więc nie było tak źle. W sumie to jechało mi się dobrze noga dobrze kręciła i oby w sobotę było podobnie.
Temperatura:23.0, HR max:190 ( 97%), HR avg:144 ( 73%), W pionie:803 m
Rower:Cicli B Crook
Dane wycieczki:
114.39 km (0.00 km teren), Czas: 03:43 h, Avg:30.78 km/h,
Prędkość maks: 52.60 km/hTemperatura:23.0, HR max:190 ( 97%), HR avg:144 ( 73%), W pionie:803 m
Po pracy - szosa (LBK - Nowa Dąbrowa - Czarna Dąbrówka - Mikorowo - LBK)
Po pracy we dwójkę z kolegą z LTS-u pojechaliśmy na mały trening. Kolega dojechał ze mną do Poganic i zawrócił z powrotem a ja pojechałem dalej do Nowej Dąbrowy. Stamtąd chciałem jechać do Łupawy następnie a następnie do Darżyna i z powrotem do LBK. Jednak w trakcie jazdy zmieniłem zdanie i pojechałem najpierw do Czarnej Dąbrówki a następnie przez Kozy i Mikorowo wyjechałem w Chlewnicy i wróciłem do LBK. Odcinek do Nowej Dąbrowy cały czas pod wiatr ale jechało się w miarę spokojnie. Jednak szosa to jest szosa :)
Temperatura:17.0, HR max:175 ( 89%), HR avg:141 ( 72%), W pionie:428 m
Rower:Cicli B Crook
Dane wycieczki:
89.94 km (0.00 km teren), Czas: 02:50 h, Avg:31.74 km/h,
Prędkość maks: 61.50 km/hTemperatura:17.0, HR max:175 ( 89%), HR avg:141 ( 72%), W pionie:428 m