- Kategorie:
- 0 - 50.458
- 100 - 200.99
- 200 >.14
- 2008.0
- 2009.92
- 2010.109
- 2011.169
- 2012.207
- 2013.91
- 50 - 100.185
- Flow.3
- Geocaching.20
- Maraton szosowy.5
- Podjazdy.12
- Samotnie.123
- Szosa.391
- Teren.246
- Trenażer.61
- Wirtualny przeciwnik.8
- Wycieczka.34
- Wycieczka kilkudniowa.7
Wpisy archiwalne w kategorii
100 - 200
Dystans całkowity: | 11719.81 km (w terenie 1445.00 km; 12.33%) |
Czas w ruchu: | 436:39 |
Średnia prędkość: | 26.84 km/h |
Maksymalna prędkość: | 70.90 km/h |
Suma podjazdów: | 66916 m |
Maks. tętno maksymalne: | 195 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 158 (81 %) |
Suma kalorii: | 275188 kcal |
Liczba aktywności: | 99 |
Średnio na aktywność: | 118.38 km i 4h 24m |
Więcej statystyk |
Kolejna setka
I kolejna setka pokonana w sumie z marszu bo początkowo miałem jechać inną i krótszą trasą, ale dziś jechało mi się bardzo dobrze więc za Lesiakami zamiast w stronę Cewic pojechałem do Siemierowic i wyszło w sumie ponad 100 km.
Trasa to Lębork - Pogorzelice - Unieszynko - Karwica - Siemirowice - Gowilino - Sulęczyno - Tuchlino - Sierakowice - Kamienica Królewska - Linia - Lębork
Z Sierakowic do Lęborka chciałem pojechać przez Mojusz, Mirachowo, Strzepcz ale nadciągnęły czarne chmury, zaczął kropić deszcz i zerwał się wiatr więc ten odcinek sobie darowałem.
Wyjazd bardzo udany, kolano wytrzymało i nie odczuwałem żadnego bólu, a więc wszystko jest z kolanem okey.
Temperatura:22.0, HR max:175 ( 89%), HR avg:150 ( 76%), W pionie:707 m
Trasa to Lębork - Pogorzelice - Unieszynko - Karwica - Siemirowice - Gowilino - Sulęczyno - Tuchlino - Sierakowice - Kamienica Królewska - Linia - Lębork
Z Sierakowic do Lęborka chciałem pojechać przez Mojusz, Mirachowo, Strzepcz ale nadciągnęły czarne chmury, zaczął kropić deszcz i zerwał się wiatr więc ten odcinek sobie darowałem.
Wyjazd bardzo udany, kolano wytrzymało i nie odczuwałem żadnego bólu, a więc wszystko jest z kolanem okey.
Rower:Cicli B Crook
Dane wycieczki:
105.51 km (0.00 km teren), Czas: 03:29 h, Avg:30.29 km/h,
Prędkość maks: 60.40 km/hTemperatura:22.0, HR max:175 ( 89%), HR avg:150 ( 76%), W pionie:707 m
Setka
Pogoda dopisała więc wybrałem się na dłuższą jazdę by sprawdzić jak tam noga.
Wyjechałem z domu około 10-tej. Trasa to Lębork - Pogorzelice (tu dawał się we znaki dość mocno wiatr) - Unieszyno - Karwica - Cewice - Łebunia - Okalice - Zakrzewo - Linia - Niepoczołowice - Kaniemica Królewska skąd do końca asfaltowej ulicy w kierunku Mirachowa. Do Mirachowa nie dojechałem bo sończył się asfalt więc wróciłem do Lęborka.
Kontuzjowana noga nie sprawiała żadnych problemów natomiast odezwała się druga noga a właściwie kolano.
Wyjazd bardzo udano przez te 10 dni przymusowej przerwy brakowało mi takich wyjazdów.
Temperatura:23.0, HR max:189 ( 96%), HR avg:146 ( 74%), W pionie:716 m
Wyjechałem z domu około 10-tej. Trasa to Lębork - Pogorzelice (tu dawał się we znaki dość mocno wiatr) - Unieszyno - Karwica - Cewice - Łebunia - Okalice - Zakrzewo - Linia - Niepoczołowice - Kaniemica Królewska skąd do końca asfaltowej ulicy w kierunku Mirachowa. Do Mirachowa nie dojechałem bo sończył się asfalt więc wróciłem do Lęborka.
Kontuzjowana noga nie sprawiała żadnych problemów natomiast odezwała się druga noga a właściwie kolano.
Wyjazd bardzo udano przez te 10 dni przymusowej przerwy brakowało mi takich wyjazdów.
Rower:Cicli B Crook
Dane wycieczki:
102.21 km (0.00 km teren), Czas: 03:30 h, Avg:29.20 km/h,
Prędkość maks: 52.10 km/hTemperatura:23.0, HR max:189 ( 96%), HR avg:146 ( 74%), W pionie:716 m
Lębork - Sasino - Choczewo - Wierzchucino - Gniewino - Łebień - Lębork
Mimo wciąż panujących upałów korzystając z wolnego dnia wybrałem się na rowerek. Wyjechałem po godzinie 9-tej, w Sasinie byłem po godzinie jazdy czyli czyli o jakieś 20 minut szybciej niż góralem, ale tak naprawdę to wcale się nie spieszyłm. Z Sasina pojechałem do Choczewa a następnie dookoła jeziora Żarnowieckiego i przy elektrowni zrobiłem sobie pierwszą przerwę i przy okazji pstryknąłem kilka zdjęć


Po chwili odpoczynku ruszyłem w dalszą drogę pokonująć jeden z większych w tych okolicach podjazd, ponad kilometrowy ze średnim nachyleniem 8,4% i maksymalnym 11% pokonywałem go dość spokojnie, średnia prędkość około 15km/h więc nie sprawił mi większych trudność. Następnie pojechałem przez Gniewino, Chrzanowo do Łebienia,

skąd chciałem pojechać do Lęborka przez Lędziechowo, Gęś, Krępę ale niestety po dojechaniu do Gęsi skończył się asfalt więc zawróciłem bo kolarką niebardzo jechałoby się po takiej piaszczystej drodze. Wróciłem więc do Łebienia skąd przez Garczegorze, Wilkowo wróciłem do Lęborka.
Dziś jakoś jechało mi się lepiej niż dwa dni temu, nie odczuwałem nawet takiej temperatury mimo że na termometrze było kilka stopni więcej, ale to z pewnością sprawiał wiatr od morza który wiał chwilami dość mocno.
Podsumowując wycieczka udana, jechało mi się dość lekko i po drodze postanowiłem że za tydzień pobije mój życiowy dystans...
Temperatura:30.0, HR max:182 ( 93%), HR avg:153 ( 78%), W pionie:770 m

Elektrownia wodna Żarnowiec© kifor

Przed elektorwnią© kifor
Po chwili odpoczynku ruszyłem w dalszą drogę pokonująć jeden z większych w tych okolicach podjazd, ponad kilometrowy ze średnim nachyleniem 8,4% i maksymalnym 11% pokonywałem go dość spokojnie, średnia prędkość około 15km/h więc nie sprawił mi większych trudność. Następnie pojechałem przez Gniewino, Chrzanowo do Łebienia,

Wieża wiertnicza - Łebień© kifor
skąd chciałem pojechać do Lęborka przez Lędziechowo, Gęś, Krępę ale niestety po dojechaniu do Gęsi skończył się asfalt więc zawróciłem bo kolarką niebardzo jechałoby się po takiej piaszczystej drodze. Wróciłem więc do Łebienia skąd przez Garczegorze, Wilkowo wróciłem do Lęborka.
Dziś jakoś jechało mi się lepiej niż dwa dni temu, nie odczuwałem nawet takiej temperatury mimo że na termometrze było kilka stopni więcej, ale to z pewnością sprawiał wiatr od morza który wiał chwilami dość mocno.
Podsumowując wycieczka udana, jechało mi się dość lekko i po drodze postanowiłem że za tydzień pobije mój życiowy dystans...
Rower:Cicli B Crook
Dane wycieczki:
129.31 km (0.00 km teren), Czas: 04:17 h, Avg:30.19 km/h,
Prędkość maks: 50.00 km/hTemperatura:30.0, HR max:182 ( 93%), HR avg:153 ( 78%), W pionie:770 m
Lębork - Łupawa - Jasień - Sulęczyno - Miechucino - Lębork
Dzień wolny, temperatura wydawało się że trochę spadła więc wybrałem się na dłuższą jazdę. Zrobiłem pętlę po Kaszubach czyli
Lębork - Potęgowo - Łupawa - Czarna Dąbrówka - Jasień - Bawernica - Parchowo - Sulęczyno - Węsiory - Borucino - Miechucino - Mirachowo - Strzepcz - Linia - Lębork
Wyjechałem przed godziną 9-tą, lekki wiaterek, małe chmurki, temperatura około 23°C więc akurat na jazdę. Niestety z czasem temperatura rosła i około godziny 12-tej było już prawie 30°C i wówczas może podczas jazdy nie była tak odczuwalna ale gdy tylko na chwilę się zatrzymałem wówczas temperatura dawała się ostro we znaki.
Wybrałem inny wariant trasy z Jasienia do Sulęczyna którego jeszcze nie jechałem pojechałem przez Barewnicę i Chośnicę gdzie było sporo dość ostrych podjazdów z maksymalnym nachyleniem 14%, na tym odcinku asfalt nie był zbyt dobry ale przynajmniej ruchu samochodów prawie w ogóle nie było.
Ten wyjazd dał mi trochę w kość, nie spodziewałem się tego że tak go odczuję, ale to pewnie przez tę pogodę, po drodze musiałem zatrzymać się dwukrotnie przy sklepach by uzupełniac zapasy wody bo to co wziąłem z domu dość szybko się skończyło.
Mimo tego upału sam wyjazd bardzo udany bo widoki na Kaszubach są bardzo piękne no i trasy raz w górę raz w dół...
Temperatura:29.0, HR max:178 ( 91%), HR avg:152 ( 77%), W pionie:1078 m
Lębork - Potęgowo - Łupawa - Czarna Dąbrówka - Jasień - Bawernica - Parchowo - Sulęczyno - Węsiory - Borucino - Miechucino - Mirachowo - Strzepcz - Linia - Lębork
Wyjechałem przed godziną 9-tą, lekki wiaterek, małe chmurki, temperatura około 23°C więc akurat na jazdę. Niestety z czasem temperatura rosła i około godziny 12-tej było już prawie 30°C i wówczas może podczas jazdy nie była tak odczuwalna ale gdy tylko na chwilę się zatrzymałem wówczas temperatura dawała się ostro we znaki.
Wybrałem inny wariant trasy z Jasienia do Sulęczyna którego jeszcze nie jechałem pojechałem przez Barewnicę i Chośnicę gdzie było sporo dość ostrych podjazdów z maksymalnym nachyleniem 14%, na tym odcinku asfalt nie był zbyt dobry ale przynajmniej ruchu samochodów prawie w ogóle nie było.
Ten wyjazd dał mi trochę w kość, nie spodziewałem się tego że tak go odczuję, ale to pewnie przez tę pogodę, po drodze musiałem zatrzymać się dwukrotnie przy sklepach by uzupełniac zapasy wody bo to co wziąłem z domu dość szybko się skończyło.
Mimo tego upału sam wyjazd bardzo udany bo widoki na Kaszubach są bardzo piękne no i trasy raz w górę raz w dół...
Rower:Cicli B Crook
Dane wycieczki:
143.76 km (0.00 km teren), Czas: 04:51 h, Avg:29.64 km/h,
Prędkość maks: 58.20 km/hTemperatura:29.0, HR max:178 ( 91%), HR avg:152 ( 77%), W pionie:1078 m
Dookoła jeziora Żarnowieckiego - przygotowania do Bat Tour-u
Dziś wybrałem się z grupą szosowców z Bat-u na małą jazdę przygotowawczą do Bat Tour-u (340km) który odbędzie się w sobotę. W tym roku zostałem namówiony by wybrać się razem z nimi więc trzeba było się troszkę przygotować.
Trasa jaką pojechaliśmy to:
Lębork - Wilkowo - Łebień - Borkowo - Choczewo - Wierzchucino - Lubkowo - Czymanowo - Gniewino - Mierzyno - Pużyce - Rekowo - Łebień - Wilkowo - Lębork
Jechaliśmy dość spokojnie bez szaleństw więc nie miałem żadnych problemów by dotrzymać szosowcą tempa.
Temperatura:21.0, HR max:190 ( 97%), HR avg:142 ( 72%), W pionie:607 m
Trasa jaką pojechaliśmy to:
Lębork - Wilkowo - Łebień - Borkowo - Choczewo - Wierzchucino - Lubkowo - Czymanowo - Gniewino - Mierzyno - Pużyce - Rekowo - Łebień - Wilkowo - Lębork
Jechaliśmy dość spokojnie bez szaleństw więc nie miałem żadnych problemów by dotrzymać szosowcą tempa.
Rower:Cicli B Crook
Dane wycieczki:
112.24 km (0.00 km teren), Czas: 03:45 h, Avg:29.93 km/h,
Prędkość maks: 52.10 km/hTemperatura:21.0, HR max:190 ( 97%), HR avg:142 ( 72%), W pionie:607 m
Lębork - Sulęczyno - Lębork
Niedziela, 6 czerwca 2010 | dodano: 06.06.2010Kategoria 100 - 200
Po wczorajszej jeździe na góralu dziś zrobiłem sobie przejażdżkę na kolarzówce.
Trasa jaką wybrałem to dojazd do Sulęczyna skąd planuję w najbliższym czasie rozpocząć przejazd KaszebeRundy na której w tym roku niestety nie udało mi się wystartować.
Wyjechałem z domu o godzinie 9-tej, pogoda bardzo ładna, podobnie jak wczoraj. Pojechałem przez Cewice, Siemirowice, Przeryte, Gowidlino, Borek i przed 11-tą byłem na miejscu w Sulęczynie. Najgorzej jechało się na początku gdyż asfalt prawie do samych Siemirowic jest w fatalnym stanie, dziura na dziurze, natomiast od Siemirowic jazda to czysta przyjemność, równiutki asfalt i jedzie się raz w górę raz w dół.
Aby nie wracać tą samą drogą pojechałem przez Podjazdy, Tuchlino, Puzdrowo, Sierakowice, Bukowine, Łebunie, Okalice, Popowo. Droga okazała się łatwiejsza, było mniej podjazdów, asfalt dobrej jakość, jednak gdy tylko zaczął się powiat lęborski, zaczął się również fatalny stan drogi, następnym razem by ominąć tę fatalną drogę będę musiał pojechać przez Kamienicę Królewską.
Po wjeździe do Lęborka na liczniku miałem 93km tak mało brakowało do setki więc te brakujące kilometry dobiłem jadąc do Leśnic i z powrotem.
Przeliczając drogę do Sulęczyna i z powrotem oraz trasę KaszebeRundy 210 km wyjdzie mi ponad 300km a więc dystans który zaplanowałem sobie przejechać w najbliższym czasie, mam nadzieje że mi się to uda.
Temperatura:22.0, HR max:178 ( 91%), HR avg:150 ( 76%), W pionie:694 m
Trasa jaką wybrałem to dojazd do Sulęczyna skąd planuję w najbliższym czasie rozpocząć przejazd KaszebeRundy na której w tym roku niestety nie udało mi się wystartować.
Wyjechałem z domu o godzinie 9-tej, pogoda bardzo ładna, podobnie jak wczoraj. Pojechałem przez Cewice, Siemirowice, Przeryte, Gowidlino, Borek i przed 11-tą byłem na miejscu w Sulęczynie. Najgorzej jechało się na początku gdyż asfalt prawie do samych Siemirowic jest w fatalnym stanie, dziura na dziurze, natomiast od Siemirowic jazda to czysta przyjemność, równiutki asfalt i jedzie się raz w górę raz w dół.
Aby nie wracać tą samą drogą pojechałem przez Podjazdy, Tuchlino, Puzdrowo, Sierakowice, Bukowine, Łebunie, Okalice, Popowo. Droga okazała się łatwiejsza, było mniej podjazdów, asfalt dobrej jakość, jednak gdy tylko zaczął się powiat lęborski, zaczął się również fatalny stan drogi, następnym razem by ominąć tę fatalną drogę będę musiał pojechać przez Kamienicę Królewską.
Po wjeździe do Lęborka na liczniku miałem 93km tak mało brakowało do setki więc te brakujące kilometry dobiłem jadąc do Leśnic i z powrotem.
Przeliczając drogę do Sulęczyna i z powrotem oraz trasę KaszebeRundy 210 km wyjdzie mi ponad 300km a więc dystans który zaplanowałem sobie przejechać w najbliższym czasie, mam nadzieje że mi się to uda.
Rower:Cicli B Crook
Dane wycieczki:
102.73 km (0.00 km teren), Czas: 03:26 h, Avg:29.92 km/h,
Prędkość maks: 53.50 km/hTemperatura:22.0, HR max:178 ( 91%), HR avg:150 ( 76%), W pionie:694 m
Przedpołudniowa setka
Po godzinie 8-mej korzystając ze słonecznej pogody wybrałem się na dłuższą rundkę. Trasa jaką sobie zaplanowałem to:
Lębork - Mikorowo - Kozin - Czarna Dąbrówka - Łupawsko - Jasień - Rokity - Gowidlino - Sierakowice - Bukowina - Łebunia - Popowo - Lębork Całość oczywiście ulicami, choć na niektórych fragmentach z pewnością wygodniej jechałoby się góralem.
Słoneczko ładnie przygrzewało ale przyjemność jazdy psuł dość mocno wiejący wiatr. Mimo tego w niecałe 4 godziny pokonałem setkę a więc plan na dziś wykonałem.
Na dniach zacznę przygotowania do pokonania ponad 300km trasy którą już sobie zaplanowałem.
Temperatura:17.0, HR max:176 ( 90%), HR avg:154 ( 78%), W pionie:740 m
Lębork - Mikorowo - Kozin - Czarna Dąbrówka - Łupawsko - Jasień - Rokity - Gowidlino - Sierakowice - Bukowina - Łebunia - Popowo - Lębork Całość oczywiście ulicami, choć na niektórych fragmentach z pewnością wygodniej jechałoby się góralem.
Słoneczko ładnie przygrzewało ale przyjemność jazdy psuł dość mocno wiejący wiatr. Mimo tego w niecałe 4 godziny pokonałem setkę a więc plan na dziś wykonałem.
Na dniach zacznę przygotowania do pokonania ponad 300km trasy którą już sobie zaplanowałem.
Rower:Cicli B Crook
Dane wycieczki:
110.85 km (0.00 km teren), Czas: 03:47 h, Avg:29.30 km/h,
Prędkość maks: 57.20 km/hTemperatura:17.0, HR max:176 ( 90%), HR avg:154 ( 78%), W pionie:740 m
Szosa
Przed południem wybrałem się pierwszy raz w tym sezonie kolarką na małą przejażdżkę. Po drodze spotkałem szosowców i razem zrobliśmy trasę Lębork - Pogorzelice - Unieszyno - Karwice - Cewice - Łebunia - Okalice - Popowo - Lębork - Pogorzelice - Lębork
Jak na pierwszą jazdę kolarką nie jest źle
Temperatura:11.0, HR max:190 ( 97%), HR avg:150 ( 76%), W pionie:436 m
Jak na pierwszą jazdę kolarką nie jest źle
Rower:Cicli B Crook
Dane wycieczki:
74.38 km (0.00 km teren), Czas: 02:40 h, Avg:27.89 km/h,
Prędkość maks: 56.60 km/hTemperatura:11.0, HR max:190 ( 97%), HR avg:150 ( 76%), W pionie:436 m
Majówka - dzień 2 (dookoła jeziora Gardno)
Niedziela, 2 maja 2010 | dodano: 02.05.2010Kategoria 100 - 200, 2010, Geocaching, Wycieczka
Dzień 2 – niedziela
Dziś wybrałem się w inną stronę niż wczoraj. W planie miałem objechać dookoła jezioro Gardno. Plan swój zrealizowałem.
Pogoda podobna do wczorajszej.
Wyjechałem z domu po godzinie 8-mej. Na początku mała awaria, urwał mi się uchwyt od błotnika, po chwili poszukiwań znalazłem kawałek drutu i prowizorycznie naprawiłem. Pojechałem dalej ulicami i drogami gruntowymi przez Leśnice, Chocielewko, Stowęcino (od Stowęcinem do Główczyc chyba najgorszy odcinek asfaltu, dziura na dziurze o wiele lepiej jeździ się leśnymi ścieżkami niż taką ulicą) Z Główczyc lasami przez Równo do Żelazna skąd znów ulicą do Smołdzina. Pokonanie tego odcinka zajęło mi niecałe 2 godziny.
Smołdzino jeszcze śpi, wszystko pozamykane żadnego ruchu na ulicach, ruszyłem w dalszą drogę i szlakiem rowerowym R10 wjechałem do Słowińskiego Parku Narodowego. W rezerwacie mijałem sporo rowerzystów i spacerowiczów, sporo turystów było również przy platformie widokowej na jezioro Gardno, którą w końcu wyremontowali, jakoś udało mi się tam wepchać i pstryknąć kilka zdjęć, (niestety dopiero w domu okazało się że z tych zdjęć niewiele wyszło, robiłem je pod słońce i nawet po obróbce nie za ciekawie wyglądają) Dalej szlakiem pojechałem do Rowów. Tu znów prawie wszystko pozamykane mimo że kręciło się sporo turystów.
Z Rowów znów szlakiem rowerowym pojechałem na drugą stronę jeziora przy okazji zdobywając skrzyneczkę ukryta na moście, na Bagiennicy. Następnie drogą wyłożoną płytami dojechałem do budowanej wieży widokowej

Jakoś udało mi się na nią wspiąć i zrobiłem kilka zdjęć jeziora i okolic które tym razem jako tako wyszły


Po chwili odpoczynku ruszyłem dalej. Cała droga wokół jeziora jest całkowicie przejezdna wyremontowane mosty a droga w większości wyłożona płytami na których trochę trzęsie.

Po dojechaniu do Gardna ruszyłem w drogę powrotną. Pojechałem przez Stojcino, Żelkowo, Świecichowo, Damno, Grapice (tu chyba wypadł mi z tylnej kieszonki jeden rękawek gdy sięgałem po żel, niestety zorientowałem się że go nie mam dopiero w domu) Głuszynko, Potęgowo, Pogorzelice i dojechałem do Lęborka.
Drugi dzień i druga setka, dziś już trochę bardziej odczułem tę jazdę ale mimo zgubionego rękawka wycieczka dość udana.
Jutro trzeci dzień ale nic szczególnego nie zaplanowałem, najprawdopodobnie będzie tylko krótka jazda by dobić do 300km.
Temperatura:15.0, HR max:172 ( 88%), HR avg:138 ( 70%), W pionie:642 m
Dziś wybrałem się w inną stronę niż wczoraj. W planie miałem objechać dookoła jezioro Gardno. Plan swój zrealizowałem.
Pogoda podobna do wczorajszej.
Wyjechałem z domu po godzinie 8-mej. Na początku mała awaria, urwał mi się uchwyt od błotnika, po chwili poszukiwań znalazłem kawałek drutu i prowizorycznie naprawiłem. Pojechałem dalej ulicami i drogami gruntowymi przez Leśnice, Chocielewko, Stowęcino (od Stowęcinem do Główczyc chyba najgorszy odcinek asfaltu, dziura na dziurze o wiele lepiej jeździ się leśnymi ścieżkami niż taką ulicą) Z Główczyc lasami przez Równo do Żelazna skąd znów ulicą do Smołdzina. Pokonanie tego odcinka zajęło mi niecałe 2 godziny.
Smołdzino jeszcze śpi, wszystko pozamykane żadnego ruchu na ulicach, ruszyłem w dalszą drogę i szlakiem rowerowym R10 wjechałem do Słowińskiego Parku Narodowego. W rezerwacie mijałem sporo rowerzystów i spacerowiczów, sporo turystów było również przy platformie widokowej na jezioro Gardno, którą w końcu wyremontowali, jakoś udało mi się tam wepchać i pstryknąć kilka zdjęć, (niestety dopiero w domu okazało się że z tych zdjęć niewiele wyszło, robiłem je pod słońce i nawet po obróbce nie za ciekawie wyglądają) Dalej szlakiem pojechałem do Rowów. Tu znów prawie wszystko pozamykane mimo że kręciło się sporo turystów.
Z Rowów znów szlakiem rowerowym pojechałem na drugą stronę jeziora przy okazji zdobywając skrzyneczkę ukryta na moście, na Bagiennicy. Następnie drogą wyłożoną płytami dojechałem do budowanej wieży widokowej

Wieża widokowa nad jeziorem Gardno© kifor
Jakoś udało mi się na nią wspiąć i zrobiłem kilka zdjęć jeziora i okolic które tym razem jako tako wyszły

Jezioro Gardno© kifor

Jezioro Gardno© kifor
Po chwili odpoczynku ruszyłem dalej. Cała droga wokół jeziora jest całkowicie przejezdna wyremontowane mosty a droga w większości wyłożona płytami na których trochę trzęsie.

Trasa rowerowa wokół jeziora Gardno© kifor
Po dojechaniu do Gardna ruszyłem w drogę powrotną. Pojechałem przez Stojcino, Żelkowo, Świecichowo, Damno, Grapice (tu chyba wypadł mi z tylnej kieszonki jeden rękawek gdy sięgałem po żel, niestety zorientowałem się że go nie mam dopiero w domu) Głuszynko, Potęgowo, Pogorzelice i dojechałem do Lęborka.
Drugi dzień i druga setka, dziś już trochę bardziej odczułem tę jazdę ale mimo zgubionego rękawka wycieczka dość udana.
Jutro trzeci dzień ale nic szczególnego nie zaplanowałem, najprawdopodobnie będzie tylko krótka jazda by dobić do 300km.
Rower:Felt
Dane wycieczki:
130.83 km (50.00 km teren), Czas: 05:46 h, Avg:22.69 km/h,
Prędkość maks: 44.80 km/hTemperatura:15.0, HR max:172 ( 88%), HR avg:138 ( 70%), W pionie:642 m
Majówka - dzień 1 (Lębork - Gdańsk Osowa - Lębork)
Zaczął się majowy weekend, więc zacząłem realizację mojego trzydniowego planu.
Dzień pierwszy – sobota
Dziś pogoda w miarę dopisała oczywiście poza wiatrem do którego chyba trzeba się już przyzwyczaić że wiał będzie zawsze.
Trasa jaką sobie zaplanowałem na dziś to w skrócie Lębork - Gdańsk Osowa – Lębork
Wyjechałem przed 8-mą. Do Przetoczyna pojechałem dobrze mi już znanym niebieskim szlakiem rowerowym z małymi modyfikacjami omijając po drodze trzy premie górskie. Z Przetoczyna pojechałem szosą przez Szemud, Kamień, Kielno, Karczemki, Chwaszczyno do Gdańska Osowy gdzie byłem po niecałych 3 godzinach. Tu chwilę odpocząłem i ruszyłem w drogę powrotną Błękitną Trasą Rowerową. Trasa ta liczy około 34 km i biegnie prawie w całości lasami. Po drodze mijałem Chwaszczyno - Tuchomek - Warzenko – Tokary (i pole golfowe na którym było sporo golfistów)

Kawie Dolne - Trzy Rzeki - Pomieczyno - Hejdus (tu po 100km zrobiłem sobie drugi odpoczynek)

Kolonia i Sianowo

W Sianowie Błękitna Trasa się skończyła i już asfaltem pojechałem przez Staniszewo – Strzepcz – Linie – Popowo do Lęborka.
Wycieczka bardzo udana i po powrocie do domu nie czułem zbyt dużego zmęczenia a więc jutro drugi etap mojego planu.
Temperatura:17.0, HR max:175 ( 89%), HR avg:135 ( 69%), W pionie:1309 m
Dzień pierwszy – sobota
Dziś pogoda w miarę dopisała oczywiście poza wiatrem do którego chyba trzeba się już przyzwyczaić że wiał będzie zawsze.
Trasa jaką sobie zaplanowałem na dziś to w skrócie Lębork - Gdańsk Osowa – Lębork
Wyjechałem przed 8-mą. Do Przetoczyna pojechałem dobrze mi już znanym niebieskim szlakiem rowerowym z małymi modyfikacjami omijając po drodze trzy premie górskie. Z Przetoczyna pojechałem szosą przez Szemud, Kamień, Kielno, Karczemki, Chwaszczyno do Gdańska Osowy gdzie byłem po niecałych 3 godzinach. Tu chwilę odpocząłem i ruszyłem w drogę powrotną Błękitną Trasą Rowerową. Trasa ta liczy około 34 km i biegnie prawie w całości lasami. Po drodze mijałem Chwaszczyno - Tuchomek - Warzenko – Tokary (i pole golfowe na którym było sporo golfistów)

Pole golfowe w Tokarach© kifor
Kawie Dolne - Trzy Rzeki - Pomieczyno - Hejdus (tu po 100km zrobiłem sobie drugi odpoczynek)

Hejdus - Trasa Rowerowa Błekitna© kifor
Kolonia i Sianowo

Sanktuarium Matki Boskiej Sianowskiej© kifor
W Sianowie Błękitna Trasa się skończyła i już asfaltem pojechałem przez Staniszewo – Strzepcz – Linie – Popowo do Lęborka.
Wycieczka bardzo udana i po powrocie do domu nie czułem zbyt dużego zmęczenia a więc jutro drugi etap mojego planu.
Rower:Felt
Dane wycieczki:
147.29 km (90.00 km teren), Czas: 07:01 h, Avg:20.99 km/h,
Prędkość maks: 52.00 km/hTemperatura:17.0, HR max:175 ( 89%), HR avg:135 ( 69%), W pionie:1309 m